Panna cotta jogurtowa z sosem jagodowym.
Gdy jest się na diecie ciągle myśli się o słodkościach, niech tylko ktoś mi powie, że tak nie ma!
Zabronione smakuje najlepiej, myśli się o takich słodkich grzeszkach nieustannie. Nic straconego przecież, można zrobić sobie samemu zamiennik słodkości. Taki, który nie przerazi nas taką ilością cukru. Strach, ostatnio odczuwam przeglądając opakowania produktów i zagłębiając się w składniki potrzebne do wyprodukowania takich "świństw". Nie boję się użyć, tego słowa. Wraz ze wzrostem z mojej świadomości dotyczącej produktów, wiem po prostu co jem i co powinnam. Przekonałam się po co już na pewno nie sięgnę... za żadne skarby!
Nie potrafię jednak oprzeć takiemu deserowi na dodatek w sosie jagodowym. Dieto, lubię cię!:)
Składniki:
- 400 g jogurtu greckiego
- 2 łyżeczki fruktozy
- 2 łyżeczki żelatyny
- 1 laska wanilii
na sos:
- niecała szklanka jagód
- 1 łyżeczka fruktozy
- 20 ml śmietanki 30%
Sposób przygotowania:
Żelatynę rozpuszczamy w niewielkiej ilości zimnej wody i odstawiamy. W dwóch łyżkach wody rozpuszczamy fruktozę i gdy będzie podgrzana dodajemy ją do rozpuszczonej żelatyny. Mieszamy.
Gdy ostygnie mieszamy z jogurtem i nasionami laski wanilii. Przekładamy jogurt do filiżanek lub specjalnych pojemniczków i wstawiamy do lodówki na parę
godzin.
Przygotowujemy sos. Jagody gotujemy przez chwilę ze śmietanką, dodajemy fruktozę i czekamy aż się rozpuści. Miksujemy.
Przed podaniem deseru wkładamy filiżanki na chwilkę do wrzątku aby można było lepiej wyciągnąć deser na talerzyk. Panna cottę polewamy przygotowanym sosem.
Pierwszy wpis już się pojawił. Zapraszam do oddawania kolejnych...
Pyszny deser i jaki efektowny :)
OdpowiedzUsuńMiło mi że przeczytałeś\łaś mój post. Pozostaw ślad po sobie - też lubię czytać:)