Mama Daj Jeść

Mama Daj Jeść

Blog o gotowaniu i codzienności z przymrużeniem oka.

Papas arrugandas con mojo verde - Teneryfa

3

W zeszłym roku byłam z mężem na podróży przed ślubnej, na Teneryfie. Podróż przedślubna ? Tak dobrze czytacie.  Było pięknie i jakże smacznie.  Wiele widoków zapadło mi na zawsze w pamięć i obiecałam sobie, że kiedyś tam wrócę. Śmiałam się z mężem, że drzewa bananowca rosną tam jak chwasty. Uwierzcie mi nie jadłam pyszniejszych bananów. Piękne widoki, smaczne jedzenie i ta jedyna osoba przy boku. To się nazywają udane wakacje.

Zresztą co Was będę zanudzać spójrzcie sami na te widoki! Ale na początku spójrzcie na pyszny przepis na  pomarszczone ziemniaki z sosem kolendrowym.

Składniki:

600g  młodych ziemniaków
1,5 garści gruboziarnistej soli morskiej
gruby plasterek cytryny

Na sos:

pęczek kolendry
łyżeczka kuminu - kminu rzymskiego
1 zielona papryka
2 ząbki czosnku
pół szklanki oliwy
3 łyżki octu z białego wina (  wedle upodobania można dać więcej)

Przygotowanie:

Ziemniaki dokładnie myjemy, nie usuwając przy tym skórki. Wrzucamy do garnka zalewamy wodą, dodajemy gruby plaster cytryny i wsypujemy sól . Całość mieszamy i gotujemy pod przykryciem do miękkości.  Robimy sos. W moździerzu lub w robocie kuchennym miksujemy czosnek z kminkiem,dodajemy liście kolendry  i zieloną paprykę. Całość miksujemy na gładką masę. Następnie dolewamy powoli oliwę a na końcu ocet, Wedle upodobań można dodać pieprz by sos był bardziej ostry. Ugotowane ziemniaki odcedzamy i podajemy z sosem:) Jak dla mnie idealne danie w dni upalne.




Rada:

Sos doskonale sprawdza się jako dodatek do mięs czy do ryb.

 Parę zajawek z pięknej Teneryfy:)


Podobne posty

Napisano już 3 komentarze/y. Dyskusja powoli się rozwija...

  1. ooo.. teneryfy <3 cudo!
    Ale sos tez mega, może skuszę się w najbliższym czasie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne widoki! Na te ziemniaczki bym się skusiła! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale piękne widoki tam miałaś!

    OdpowiedzUsuń

Miło mi że przeczytałeś\łaś mój post. Pozostaw ślad po sobie - też lubię czytać:)